wtorek, 25 listopada 2014

Zacisze: Kotlet + surówka + ziemniaki

          Patrząc na statystyki na blogu, zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszy się post o kotlecie z Zacisza. Właśnie dlatego postanowiłem się tam wybrać jeszcze raz! Żartuję. Tak serio jadłem tam dzisiaj obiad bo po prostu mieszkam blisko (chociaż przedstawiony fakt statystyczny jest prawdą). Następnym razem zapuszczę się gdzieś dalej. Obiecuję.
          Dzisiejszy zestaw z nazwy jest taki sam jak ostatnio. Cena również taka sama - dycha. Dzisiejsza szama różniła się tym, że kotlet był drobiowy (którego zdecydowanie preferuję nad inne), a surówki były dwie i faktycznie były surówkami a nie kapuchą jak ostatnio. Czekałem niecałe 20 minut. Nie najgorzej. Kiedy talerz wylądował przede mną od razu rzucił mi się w oczy kotlet. Potężny. Me gusta. Nie miał panierki z bułki tartej tylko z samego jajka. Me gusta jeszcze bardziej. Kosztował tak samo jak wyglądał. Pyszny! Gruby, delikatny kawał mięsa, otoczony w jeszcze delikatniejszej panierce. Z drugiej strony był to prawdziwy tłusty i ciężki kotlecior, czyli dokładnie taki jaki powinien być. Jedynym minusem był fakt, że ewidentnie był przesolony. Osobiście nie używam soli w ogóle już dobre parę lat, więc po prostu przeszkadzała mi tam i było jej za dużo. Był za to zrobiony na masełku które aż z niego ściekało. Mi to nie przeszkadza ani trochę, ale innym może. Wtórowały mu  ziymnioki. Najlepsze jakie ostatnimi czasy jadłem. Tak delikatne, że prawie same się rozpływały na języku. Pycha. Najsłabszym punktem dzisiejszego żarełka były 2 surówki. Dało się je jako tako zjeść, ale były to zwykłe kupne surówki ze słoika. Pozostał niesmak.
          Summa summarum z szamy byłem zadowolony. Znowu najadłem się tak, że spacer do domu był dwa razy większym wysiłkiem niż normalnie. Dalej mimo tych surów lokal nadal polecam.

Sposób podania
Bez skazy. Całe danie wyglądało super i zapełniało caluśki talerz.
[] [] [] [] [] [] [] [] [] [] 10/10

Wygląd dania
Nie najgorzej. Tłuszczu z kotleta było trochę za dużo i ziemniaki w nim lekko pływały. Również na pierwszy rzut oka było widać, że surówki są kupne.
[] [] [] [] [] [] [] _ _ _ 7/10

Smak
Minusem były surówki prosto ze słoika i zdecydowanie za dużo soli w kotlecie. Poza tym bardzo okej. Nadrabia sam kotlet i pyszne ziemniaki.
[] [] [] [] [] [] [] [] _ _ 8/10

Stopień najedzenia
Opór. Danie było potężne i strasznie mnie zapchało.
[] [] [] [] [] [] [] [] [] [] 10/10

Średnia: 8,75/10







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz